Forum www.wsrexodus.fora.pl Strona Główna

Dresaż P - Praca zadu, program P-1

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wsrexodus.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Odeszły... / [*] 22.03.2011 - ***Ruthless Antarctic Wind / Treningi
Autor Wiadomość
Rustler
Ojciec Dyrektor



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:35, 22 Sty 2011    Temat postu: Dresaż P - Praca zadu, program P-1

Koń: Rets
Jeździec: Rustler
Miejsce: hala
Czas: 60 minut

[link widoczny dla zalogowanych]

Po treningu z małą przyszedł czas na Olbrzymka. Ubrałam się w "końskie" rzeczy i przyniosłam jego rzeczy pod boks. Po wejściu do boksu założyłam mu ogłowie, wyprowadziłam i uwiązałam na korytarzu. Zaczęłam od wyczyszczenia kopyt, potem dokładnego oczyszczenia sierści tak, by się błyszczała. Grzywę i ogon spryskałam odżywką i rozczesałam. Na grzbiet wrzuciłam siodło, podciągnęłam lekko popręg, a na całość zarzuciłam derkę.
W hali tradycyjnie zaczęliśmy od 10 minut stępa na całkiem długich wodzach. Rets dawno nie chodził, ale nie przejawiał jakichś objawów buntu. Wręcz przeciwnie - był bardzo chętny do współpracy. Zdjęłam derkę, podciągnęłam popręg i poprosiłam o kłus. Na początku nie wymagałam zbyt wiele chciałam, żeby zużył nadmiar energii. Dynamicznie szedł do przodu, raczej wyciągał krok. Po kilku kołach poprosiłam o zmianę kierunku przez środek. Reakcja była dosyć szybka, poprawna. Poklepałam ogierka. Znowu trzy kółka w tę stronę i do stępa. Trochę się rozruszaliśmy, mogliśmy zacząć prawidłowe rozluźnienie. W stępie pozbierałam wodze, aktywując konia łydką. Troszkę się wydłużył, poskładał szyje i głowę. Cały czas utrzymując kontakt zrobiliśmy koło całkowicie prostując konia na długich, wyginając na zakrętach. Potem przekątna z dokładnym wyjeżdżaniem narożników, powtórka w druga stronę. Gruby uwrażliwił się się na pomoce, szedł wyprostowany i jak miałam wrażenie zadowolony. Zatrzymanie w A. Bacikiem poprawiłam ustawienie nóg tak, by były równo. Kilka kroków cofania, Rets trochę się usztywnił, poprosiłam go o stęp swobodny. Gdy znowu powrócił do rozluźnienia zrobiliśmy półwolty, trochę go podebrałam i ponownie poprosiłam o cofanie. Teraz wyszło nam lepiej. Po przejściu do stępa pośredniego sygnał do kłusa. Nie zmieniłam dosiadu, by nie mieszać mu w rytmie. Koło kłusa roboczego, następnie duża wolta. Na krótkiej ścianie ósemka. No cóż, następne kilka minut było przesycone takimi figurami na ujeżdżalni. Na koniec przećwiczyliśmy serpentynę, by powrócić do zwykłego kłusa. Następnie zatrzymanie. Było kilka kroków stępa. Podciągnęłam popręg, chwilę odczekałam i dałam sygnał naprzód. Stęp od razu wyciągnęliśmy, chwilkę się w nim zrelaksowaliśmy, by przejść do kłusa wyciągniętego. Przekątna kłusem pośrednim i na ścianie znowu wyciągnięty. Potem na wolcie pozbieranie, w narożniku ustępowanie aż do linii środkowej. Wyszło ładnie, Ruthless to lubił. Pod koniec nogi mu się poplątały i mało się nie wywrócił, ale wyratował. Zmiana kierunku, kłus zebrany w narożniku, ponowne ustępowanie na druga nogę. Pochwaliłam i dałam odpocząć w stępie. Jadąc kłusem pośrednim ciasna wolta w narożniku oraz pomoce do galopu. Mocniej się zganaszował, ruszył dynamicznie, z dobrej nogi. Po jednym kole pozbierałam galop, wolta, potem jeszcze bardziej się poskładaliśmy,lekko zwolniliśmy i ósemka. Ruthless w kontrgalopie usztywnił się, ale wychodziło mu to coraz lepiej. Po powrocie na ścieżkę zmiana kierunku, kawałeczek kontrgalopu i do kłusa. Poklepałam, uspokoiłam kłus po czym znowu zagalopowanie. Powtórzyliśmy sekwencję tak, jak w tamtą stronę. Chwilka odpoczynku w stępie.

Pora na program. Ten jest dość łatwy, pozwoli nam przypomnieć sobie podstawy. Kłusem roboczym objechałam całą halę, zjechałam do wnęki. Kłusem wjazd w A, standardowo do X, zatrzymanie, ukłon. Trochę ociągał się z zakłusowaniem ze stój, więc poprawiłam rytm i tempo. Na zakrętach pilnowałam głównie wygięcia kłody. Następnie przećwiczona już dzisiaj serpentyna. Zagalopowanie, musiałam pchać Olbrzymka do przodu, bo tracił energię. W X do kłusa, zagalopowanie. Musiałam się napracować by wyprostować Retsa, bo cały czas był w ustawieniu na lewą nogę. W A do kłusa, w K do stępa. Po kilku krokach dopiero wyszedł nam pośredni, pół koła swobodnym, dosyć energicznie nam wyszło. Kłusem na linię środkową, zatrzymanie, ukłon. Podziękowałam za dobry przejazd poklepaniem, potem stępowanie 10 minut na całkiem długich wodzach. Zarzuciłam derkę, wróciliśmy do stajni.

Na miejscu rozebrałam go ze sprzętu, umyłam wędzidło, czaprak powiesiłam by wysechł. Nogi spłukałam wodą, umyłam i posmarowałam kopyta. Sierść przetarłam wilgotną ściereczką, zrobiłam masaż iglakiem. Na chwilkę postawiłam go na solarium, by całkowicie wysechł, nakryłam stajenną derką i odprowadziłam do boksu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rustler dnia Sob 18:25, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wsrexodus.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Odeszły... / [*] 22.03.2011 - ***Ruthless Antarctic Wind / Treningi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin